Opony w lesie to prawdziwe zagrożenie dla środowiska naturalnego
Podstawowym problemem związanym ze składowaniem opon w środowisku naturalnym jest długość ich rozkładu. Potrafią się one rozkładać nawet 100 lat. Kiedy stos opon leży w lesie blokuje dostęp do powietrza i światła ściółce i niższym roślinom, a także ubija glebę. Ubicie gleby, to jednak nie jedyny problem, bo opony dzielą się z nią również takimi substancjami, jak związki siarki, oleje, metale ciężkie czy substancje palne.
Ponadto opony są jednym z głównych źródeł mikroplastiku w naszym środowisku. Rocznie do atmosfery i wody trafia ponad 6 mln ton metrycznych pyłu z opon samochodowych. Jak podają naukowcy związani z Oregon State University podczas całego cyklu życia opona może stracić nawet 2 kg ze swojej wagi, inaczej mówiąc około 30% jej bieżnika ulega erozji i przedostaje się do środowiska.
Badania pokazują jasno, że pył z opon to jedno z najczęstszych zanieczyszczeń mikroplastikiem w oceanach. Cząstki z opon znajdują się już nawet w Arktyce.
Badacze z uniwersytetu w Oregonie poszli jednak znacznie dalej ze swoimi badaniami. W serii eksperymentów postanowili sprawdzić jaki wpływ miały różne stężenia mikro- i nanocząstek opon, na konkretne organizmy. Naukowcy zbadali dwa organizmy wywodzące się z ekosystemów słodkowodnych i dwa z obszarów estuariowych, czyli takich na pograniczu rzek i mórz. Organizmy te, na skutek kontaktu z substancjami pochodzącymi z rozpadu opon przemieszczały się na mniejsze odległości i częściej zatrzymywały, miały też mniejsze rozmiary.
To, że organizmy są mniej dynamiczne i generalnie wolniej się przemieszczają, może powodować, że trudniej będzie im pozyskiwać pokarm i uciekać przed zagrożeniami, co wprost przekłada się na zagrożenie dla całego gatunku.
W ramach drugiego badania wzięto pod uwagę zarodki danio pręgowanego oraz rozwielitkę wielką. Oba gatunki, po kontakcie z wodą zanieczyszczoną resztkami opon przejawiały wyższą śmiertelność i zaburzenia rozwojowe.
Pył z opon samochodowych powstaje w trakcie jazdy
Co ważne! Pył z opon samochodowych powstaje przede wszystkim podczas ich użytkowania. Nawet jeżeli nie porzucamy opon w lesie, wpływamy negatywnie na środowisko. Czy mamy zatem przestać jeździć? Oczywiście, że nie byłoby to pewnie możliwe. Warto jednak, mając tę wiedzę, zastanowić się jeden dodatkowy raz, czy na pewno muszę jechać samochodem i warto dbać o optymalną dla środowiska eksploatację naszych opon (np.utrzymywać w nich odpowiednie ciśnienie).
Opony w lesie zagrożeniem specyficznym
Zużyte opony zalegające w lesie stanowią również bezpośrednie zagrożenie dla zwierząt. Wszyscy zapewne mamy przed oczami jelenia z Kolorado, który utknął porożem w oponie samochodowej.
Porzucane na terenach naturalnych lub wysypiskach opony, mogą służyć również jako miejsca rozrodu owadów. Znane jest nauce wykorzystywanie śmieci, a raczej wody zebranej w tych śmieciach, także w oponach, przez np. komary tygrysie, które dzięki takim miejscom mogą swobodnie się rozwijać i stanowić zagrożenie dla ludzi. Komary te przenoszą bowiem wirusa Dengi i Zika oraz żółtej gorączki.
Pamiętajmy także, że pożar nielegalnych składowisk opon może prowadzić do prawdziwej katastrofy ekologicznej. Pokazał to przykład walijskiej wioski Heyop, gdzie wysypisko złożone z 10 mln opon zajęło się ogniem w 1989 r. i płonęło przez ok. 15 lat.
Opony samochodowe w lasach to niestety nadal dość popularny problem. Pytanie dlaczego tak jest? Nasza bezmyślność i lenistwo, to tylko część odpowiedzi na to pytanie. Problemem bywa też spora odległość do miejsc, gdzie możemy utylizować opony i cena ich utylizacji dla mniejszych przedsiębiorców.
Problem jest na pewno wieloaspektowy, ale warto pamiętać, że historia lubi zataczać koło, a porzucane w terenie opony, w końcu do nas trafią i nie będzie to dla nas zdrowe.
Tym lasem! 🌳
Zobacz także: Śmieci w lesie i ich wpływ na środowisko